Straż Miejska w Myszkowie poinformowała, że w dzielnicy Mijaczów jeden z mieszkańców przy ul. Wolności spalał w piecu szmaty, które jak sam przyznał nasączone były olejem, aby się lepiej paliły.
Smród był niesamowity. W ramach recydywy (bo to nie pierwsza tam kontrola która potwierdziła spalanie odpadów) został nałożony maksymalny mandat karny oraz właściciel został poinformowany, że za kolejne takie wykroczenie zostanie skierowany wniosek o ukaranie do Sądu Rejonowego w Myszkowie i będziemy wnioskować o wysoka grzywnę. W naszej obecności właściciel musiał ugasić palenisko i wyciągnąć odpady co też uczynił. /SM Myszków/
Jak by dobrze zarabiał i zamiast mandatu dostał nagrodę to by sobie kupił węgiel , a teraz z braku funduszu znowu będzie zmuszony szukać taniego opału żeby było ciepło , ale rządzący problemu nie widzą a wystarczy obniżyć akcyzę na gaz i energię i problem się sam rozwiąże .