Śmiertelne potrącenie na Pułaskiego w Myszkowie!
21 maja 2018 r. | 09:23
15

Myszkowscy policjanci oraz prokuratura wyjaśniają przyczyny i okoliczności tragicznego wypadku drogowego. Do zdarzenia doszło wczoraj około godz. 19.00 w Myszkowie na ulicy Pułaskiego. W wyniku potrącenia 85-letnia piesza zmarła w szpitalu.

Wczoraj około godziny 19.00 dyżurny myszkowskiej komendy otrzymał informację o zdarzeniu drogowym, do którego doszło na ulicy Pułaskiego. Na miejscu natychmiast pojawili się ratownicy medyczni oraz policjanci.

Ze wstępnych ustaleń drogówki wynika, że 85-letnia piesza z nieustalonych przyczyn wtargnęła na jezdnię wprost pod nadjeżdżający prawidłowo motocykl marki Honda czym doprowadziła do zdarzenia drogowego. Na skutek doznanych obrażeń 85-letnia myszkowianka zmarła w szpitalu.

Policjanci oraz prokuratura wyjaśniają przyczyny i okoliczności tragicznego wypadku. /KPP w Myszkowie/

fot. OSP Myszków




15 odpowiedzi na “Śmiertelne potrącenie na Pułaskiego w Myszkowie!”

  1. Kozłowski pisze:

    Przejście tą ulicą graniczy z cudem, tam powinny być jakiś światła, jakieś pasy.

    6
    5
  2. Mieszkaniec pisze:

    Ta kobieta nie wtargnęła pod motocykl tylko przechodziła po woli przez ulicę więc jak można nie zobaczyć kobiety na środku ulicy…

    4
    2
    • Wyborca pisze:

      Bo pewnie jechał jak wariat

      7
      5
      • Anonimmmm pisze:

        Oczywiście najlepiej zwalić całą wine na motocykliste.
        Po pierwsze – Czy jest tam przejście? NIE
        Po drugie – Większość pieszych chodzi wszędzie jak święte krowy nie rozglądając się nawet czy coś jedzie

        14
        3
        • Mieszkaniec pisze:

          To proszę mi powiedzieć w jaki sposób ludzie mają przejść przez jezdnię jeżeli najbliższe pasy są na beduszu i jeżeli się Pan nie zna na przepisach ruchu drogowego proszę nie komentować

          2
          1
          • Mjki pisze:

            87 lat t przechodziła i jakoś nie wpadła pod samochód.

            0
            2
          • Mieszkaniev pisze:

            No dokładnie a po za tym ona nie przechodziła przez tą ulice szybko żeby wpaść pod motocykl tylko powoli więc jak mógł motocyklista nie widzieć

            2
            0
        • Kozłowski pisze:

          Może powiesz, że ci dawcy nerek nie jeżdżą jak wariaci? Jeżdżą przepisowo?

          1
          2
  3. Mieszkaniec pisze:

    Szkoda że temu motocykliście nie wyjechał traktor,ciekawe jaki by był komentarz.

    2
    3
    • Admin pisze:

      Jakby jeździł z prędkością odpowiednią nic by sie nie wydarzyło no ale jak się szaleje ponad 100 w zabudowanym to nie ma co się dziwić

      2
      1
  4. Mieszkanka. pisze:

    Najwięcej wypowiadają się Ci których podejrzewam nawet tam nie było… Żenada.

    1
    0
  5. Mieszkaniec pisze:

    Czytam te komentarze i widze jechał jak wariat,dawca,ponad 100 leciał na zdrowy rozsądek wystarczy tu prędkość 50km/h i już są nikłe szanse dla takiej starszej osoboy przy 100km/h motocykl leżał by daleko od miejsca wypadku roztrzaskany w drobny mak wiec nie piszcie głupot o prędkościach bo nikt z was mu prędkosci nie zmirzył a za chwile bedzie post że jechał na jednym kole turystykiem może bez świateł a dodam ze taka osoba która ma 85 lat powinna mieć opieke!!!!

    0
    0
  6. ....... pisze:

    Swiadkowie mówili że motocyklista jechał z prędkością +/- 60km/h. Zresztą w artukule macie napisane że kobieta weszła pod PRAWIDŁOWO jadący motocykl.

    2
    0
  7. .... pisze:

    “Ze wstępnych ustaleń drogówki wynika, że 85-letnia piesza z nieustalonych przyczyn wtargnęła na jezdnię wprost pod nadjeżdżający prawidłowo motocykl marki Honda czym doprowadziła do zdarzenia drogowego” cytat z artykułu.

    1
    0
  8. Nożyk pisze:

    Tak jest, zawsze qrwa winny motocyklista. Pewnie drugą wojnę światową też rozpętali motocykliści, bo niemcy razem z ruskimi chcieli na wspólne zloty jeździć. Spójrzcie najpierw jak sami samochodami wyprzedzacie “na trzeciego”, jak parkujecie na chodnikach czy przejściach dla pieszych. Znaleźli się pie&#%eni Szeryfowie Dróg.

    0
    0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *