Policjanci z Myszkowa zatrzymali na gorącym uczynku włamywaczy, którzy zostali zauważeni przez właściciela posesji. 38-latek i jego 26-letni kompan wpadli, gdy właściciel niezamieszkałej posesji zastał ich "na robocie". Przestępcom za ten czyn może grozić nawet 10 lat więzienia.
O wielkim niepowodzeniu mogą mówić dwaj włamywacze, których na gorącym uczynku przestępstwa przyłapał właściciel niezamieszkałej posesji. Mężczyzna odwiedzając swoją posesję w Myszkowie na ulicy Szpitalnej, natknął się na włamywaczy. Zaskoczony ich widokiem, powiadomił myszkowskich policjantów. Dzielnicowy asp. sztab. Robert Hadziński będąc w podległej dzielnicy, jako pierwszy dotarł na miejsce włamania. Wewnątrz budynku faktycznie zastał dwóch zaskoczonych włamywaczy, którzy nawet nie próbowali uciekać. Wspólnie z policyjnym patrolem, który zaraz dojechał na miejsce- zatrzymali rabusiów. Jak się okazało złodzieje zdążyli już wynieść z mieszkania elektronarzędzia i rowery oraz sprzęt gospodarstwa domowego. Swoje fanty ukryli na sąsiedniej posesji. Skradzione przedmioty zwrócono właścicielowi, a rabusie trafili do policyjnego aresztu. Sprawcami zajęli się już śledczy, a za kradzież z włamaniem może grozić im nawet do 10 lat więzienia. /KPP w Myszkowie/